Niecodzienna codzienność
Wizyta w kawiarni Wycierałam kubki z braku lepszego zajęcia w małej kawiarni na tyle daleko od centrum żeby o szesnastej nikogo już tu nie było. Zerkałam niezaciekawiona na dzwonek nad wejściem. dzwonek był typowy mosiężny, zawieszony jednak na sznurku i niedzwoniący. Zawieszony tam dumnie widoczny w każdym zakątku kawiarni. Mimo ślicznemu zdobieniu w kształcie kanarka z uniesionym dziobem był bezużyteczny. Najchętniej bym go zdjęła. Nawet jeśli miałabym nie zawieszeniem nowego, lepiej żeby nie było żadnego niż byłby popsuty. Pochyliłam głowę słysząc drzwi na zapleczu wracając wzrokiem do polerowanego od kwadransa kubka. -Starłaś już farbę?- z ironią patrzy na nią Oskar jej współpracownik pachnąc jeszcze dymem papierosowym. -Nie.- odmrukuje. -Nie rozumiem po co to robisz, nawet kierownik ma to w dupie.- chłopak walnął się na jedno z krzeseł przy stoliku najbliżej lady i zakładając nogi na stuł przy okazji strząsnął na niego trochę ziemi. -To nasza pra...